Nie dla wszystkich dostępne

17 czerwca 2010

W nie tak odległych czasach peerelu, każdy z obywateli naszej socjalistycznej ojczyzny miał zabezpieczoną bezpłatną opiekę zdrowotną, tak jak bezpłatna była nauka oraz wypoczynek finansowany z funduszu wczasów pracowniczych. Tak był wówczas skonstruowany fundusz ubezpieczeń i taka była wówczas polityka państwa. Po transformacji polityczno-gospodarczej, jaka dokonała się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych wszystko się zmieniło, a przynajmniej wiele się zmieniło w zakresie opieki socjalnej państwa. Również jak przed laty istnieje fundusz ubezpieczeń zdrowotnych, ale to obywatele łożą na opiekę medyczną, leczenie szpitalne i leki. Mimo regularnego opłacania składki zdrowotnej, za niektóre usługi medyczne oraz leki pacjenci muszą dodatkowo płacić. Na przykład za leczenie sanatoryjne, dodatkową opiekę pielęgniarską oraz niektóre leki. Mało tego, takie dodatkowe opłaty pobierane są od pacjentów w majestacie prawa, bowiem przewiduje to ustawa zdrowotna oraz ustawa o zakładach opieki zdrowotnej. Pozytywne w tym jest to, że pacjenci mają również dostęp do leków refundowanych, których nota bene jest coraz mniej oraz niekoniecznie z grupy tych najbardziej potrzebnych. Niekorzystnym zjawiskiem jest natomiast brak dostępu do lekarzy specjalistów, wydłużanie się kolejek na podstawowe nawet zabiegi, nie mówiąc już o poważniejszych operacjach czy nie daj Boże transplantacjach. A wszystko się to dzieje mimo regularnego opłacania składki zdrowotnej. Pieniędzy jest nadal mało, dlatego nic dziwnego, że coraz więcej osób wykupuje prywatne ubezpieczenia zdrowotne, leczy się w prywatnych przychodniach i klinikach i co najważniejsze nie wystaje w kilometrowych kolejkach. Wykupują takie ubezpieczenia sięgając nawet po taki swoisty kredyt express. Problem tylko w tym, że nie wszystkich na wykupienie takich ubezpieczeń i taki kredyt express stać. A już z pewnością nie stać grup najniżej uposażonych, emerytów i rencistów oraz bezrobotnych.
– Opieka medyczna w naszym kraju jest fatalna, tak jak w fatalnym stanie jest cała nasza służba zdrowia – denerwuje się jeden z pacjentów. Nikt z pacjentów nie jest pewien czy zostanie przez lekarza przyjęty, na wizytę u specjalisty czeka się po kilka miesięcy, a na podstawowe zabiegi czy ewentualne operacje nawet kilka lat. Zamykane są szpitale, ponieważ od lat toną w długach, a ich pacjenci przenoszeni są do placówek odległych nawet o kilkadziesiąt i więcej kilometrów. Co w takiej sytuacji może zrobić zwykły pacjent? Albo czekać na śmierć, albo płacić za prywatne leczenie, na które większości pacjentów po prostu nie stać, jak nie stać na już wspomniany wyżej kredyt express. No bo z czego ma go spłacić emeryt czy rencista, którego nawet nie stać na podstawowe leki.Tymczasem zmieniają się kolejne rządy, które dokonują tylko zmian kosmetycznych, a dla nas najczęściej na kosmetykę jest już za późno. Nam pacjentom potrzebne są radykalne zmiany, a tych niestety nie widać – chyba, że zbliżają się wybory. Wtedy jest wielu mądrych i jeszcze więcej zabierających głos w tej sprawie. Niestety są to tylko słowa…