Ubezpieczenie zdrowotne coraz częściej brane jest na tapetę przez specjalistów z tej branży, media, a także samych zainteresowanych, czyli ubezpieczonych. Pracodawcy coraz częściej narzekają, że coraz więcej pracowników przebywa na lewych zwolnieniach. Stąd tak ostatnio wiele kontroli przeprowadzanych nie tylko przez firmy, które zatrudniają pracowników przebywających aktualnie na zwolnieniach lekarskich, ale także przez kontrolerów z ZUS. W wielu przypadkach okazuje się, że rzeczywiście przebywajacy na zwolnieniach są zdrowi jak ryby. “Zwolnienie to czas, w którym pracownik powinien zdrowieć, a jak lekarz każe mu leżeć to leżeć powinien. Jeżeli zamiast tego maluje mieszkanie, albo podejmuje pracę to jest to podstawa do dyscyplinarnego zwolnienia” – tak stwierdził Rafał Kalisz reprezentujący pracodawców RP. I ma wiele racji, bowiem sam byłem pracodawcą i wiem jak zwolnienia lekarskie dezorganizują pracę firmy. Nie byłbym jednak aż tak rygorystyczny, chyba, że jest to rezydywa.
Ubezpieczenie zdrowotne to z pewnością nie luksus, jak to niektórzy usiłują nam wmówić. Poza tym oszczędzanie na własnym zdrowiu jeszcze niekomu na zdrowie nie wyszło. Ubezpieczenia obowiązkowe jak wiadomo nie zapewniają nam wystarczającej opieki zdrowotnej. Mało tego, mimo, że płacimy składki, dostanie się do lekarza specjalisty graniczy niemal z cudem, a na proste zabiegi, nie mówiąc już o poważniejszych operacjach czeka się miesiącami. Czy w takiej sytuacji można się dziwić, że Polacy coraz chętniej korzystają z prywatnych porad, przychodni i klinik? Mimo, iż każda taka wizyta, każdy zabieg to duże koszty. Ale na takie koszty trzeba też być przygotowanym w publicznych jednostkach służby zdrowia.
Tymczasem znalezienie korzystnej oferty ubezpieczeniowej nie jest sprawą prostą. Trzeba znać ten rynek, pozanać ogólne warunki ubezpieczeń, dokładnie przeanalizować ofertę. Tego niestety najczęściej nie robimy stąd późniejsze nieporozumienia.