Spread walutowy

18 października 2011

Banki bardzo często bazują na nie wiedzy kredytobiorców i przedstawiają im propozycje kredytów walutowych, bez uwzględnienia różnic kursowych. A te stanowią główny zarobek banku w przypadku kredytu w obcej walucie. Przed takimi lichwiarskimi praktykami, dłużników ma chronić ustawa antyspreadowa. Czy banki zastosują się do jej wytycznych?

Kredyt walutowy wypłacany jest po kursie kupna zaś spłacany jest przez kredytobiorców po kursie sprzedaży. Co to oznacza w praktyce? Spread walutowy powoduje bowiem, że kwota spłacanego zobowiązania automatycznie się powiększa. I nie są to małe kwoty. Stanowią one zarobek banku na udzielaniu kredytów walutowych.

Ustawa antyspreadowa

Zgodnie z ustawą dłużnik może spłacać swój kredyt walutowy w kasie banku lub przelewem, za pośrednictwem waluty zakupionej w kantorze. W tym miejscu kosztuje ona zdecydowanie mniej. Zgodnie z nowelizacją ustawy bank nie może wymagać od swoich klientów dodatkowych opłat czy aneksów do umów. Wedle ustawy nowe regulacje odnoszą się nie tylko do nowych kredytów, ale także do pożyczek już zawartych. Spread walutowy nie dotyczy już kredytobiorców w większości banków. Ryzyko związane z kredytem w obcej walucie nie polega natomiast jedynie na spreadzie. Większym zagrożeniem dla kredytobiorców są wahania kursów walutowych. W ostatnim czasie sytuacja na tym rynku daje się we znaki wszystkim, którzy spłacają kredyt we frankach szwajcarskich. Niestety ryzyko w tej sytuacji jest na stałe wpisane w żywot kredytobiorcy. Kursów walut bowiem nie da się przewidzieć. Nie pomogą nam w tym nawet wykwalifikowani doradcy finansowi. Mimo tak dużych zmian, większość kredytów walutowych w dalszym ciągu znajduje swoich zwolenników. Jednak niektórzy z kredytobiorców walutowych postanowili przewalutować swoje zobowiązanie. Według analityków jest to jednak proces kosztowny i nieopłacalny.